niedziela, 28 października 2012

...

Przywiozłam do siebie mamę. Mama ma 85 lat i traci pamięć. Każdego dnia  jest jak tabula rasa- czysta tablica, którą trzeba zapisać. Staram się więc zapisywać, odpowiadając na wszystkie pytania: skąd się tu wzięłam? kto mnie przywiózł? gdzie mieszkam? kto to jest F?(nasz syn), czy D na pewno jest moim mężem?czy to już zima? itd. Ten rytuał powtarzamy codziennie a nawet kilka razy dziennie. Ale pamięć nie chce się zatrzymać....wciąż ulatuje. A w głowie zostaje pustka. I strach. Jedyna rzecz, którą mama pamięta bezbłędnie to fakt, że jestem jej córką. Tylko jak długo?

    Tyle tu słoneczników
    jakby stanęły przy tobie
    wszystkie pogodne dni twojego życia

    Tyle tu ptasiego zgiełku
    jakby się rozwiały
    wszystkie noce trwogi
    o powrót naznaczonych ogniem

    Tyle tu światła
    jakby się wiązała
    gwiazda łagodności
    nad przystanią domu

    Tyle tu raju
    jakby czas się zatrzymał
    na złotym brzegu jesieni
  
                               Tadeusz Śliwiak "Matka siedząca w ogrodzie"
   


20 komentarzy:

  1. To chyba najbardziej jest przykre w starości; widzieć bezradność i uwiąd kogoś, kto przez lat dziesiątki był opoką i synonimem trwałości...:(( No i ta myśl nieuchronna, zaliż i nam tak kończyć wypadnie...?
    Kłaniam nisko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie Wachmistrzu, takie właśnie niewesołe refleksje mnie nachodzą...Dziękuję i pozdrawiam:-)

      Usuń
  2. 85, to piękny wiek, jednak ulotność wspomnień...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, piękny wiek...Jednak to bardzo przykre, kiedy traci się wszystkie swoje przeżycia...te dobre i a nawet złe...brakuje jakiegokolwiek punktu odniesienia....

      Usuń
  3. czas się zatrzymał..gwiazda łagodności...tak...
    ann

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem więcej...dla mamy czas się cofnął, gdyż obecnie wraca ona do wspomnień ze swojego dzieciństwa i do swego pierwszego domu...Pozdrawiam Cię Aniu:-)

      Usuń
  4. Z czasem role się zmieniają, my stajemy się czyjąś pamięcią, przełużeniem świadomości, iskrą skojarzenia, a być może najważniejsze to ciepło, troska, uścisk dłoni, który możemy ofiarować. Najcenniejsze, że Twoja mama ma Ciebie Genevieve, Twoje bijące serce. Serdeczności moc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Małgosiu, staram się zapewnić mamie wszystko, co potrzeba, ale widzę, że w niektórych sytuacjach jestem po prostu bezradna...Pozdrawiam gorąco:-)

      Usuń
  5. Wejdź w moich linkach do blogu Zgagi.W podobnym wieku jak twoja mama i jej traci pamięć. dziennie pisze o tych sprawach i o swoim życiu.taki dla niej blogowy pamiętnik. Czasem to pomaga kiedy mamy jeszcze kogoś kto czasem podsunie jakieś pomysły jak sobie radzić z chorą na demencję osobą Irenko. Ja tak miałam z moją teściową przez 10 lat. Szkoda że wtedy tej wiedzy i internetu nie było. Współczuję serdecznie i uściski serdeczne-;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uleczko, próbowałam wejść, ale niestety nie wyświetla mi się ta strona. Na pewno brakuje mi doświadczenia i chętnie posłuchałabym rad osób, które były lub są w takiej sytuacji, jak ja. Sama intuicja niestety nie wystarcza. Dziękuję Ci bardzo za Twą troskę i pozdrawiam serdecznie:-)

      Usuń
    2. Widocznie był ten blog w trakcie przenosin. Nie zniechęcaj się próbuj do skutku. Ja też tak robię z niektórymi blogami naprawdę warto to niebanalny blog i jego autorka.

      Usuń
    3. W takim razie będę próbować...Dziękuję i pozdrawiam:)))

      Usuń
  6. Kochana Genevieve, życzę Ci wytrwałości, spokoju, cierpliwości, bo trudny czas nastał dla Ciebie. Byłam obserwatorką, a czasem pomagałam mojej mamie w opiece najpierw nad jedną, później nad drugą babcią, które jak tabula rasa nagle się stały... Ciężkie były to dni... Wierzę jednak, że znajdziesz ten tajemny klucz... Serdeczności przesyłam dla Ciebie i Twoich bliskich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Dominiko, dziękuję za te życzenia, na pewno się przydadzą, bo faktycznie nie jest lekko. Szukam sposobów, aby jak najłagodniej dla wszystkich przejść przez ten trudny czas, jednak czasem brakuje mi cierpliwości a nieraz po prostu nie wiem, jak mam się zachować. Ściskam Cię mocno:-)

      Usuń
  7. Tak żal człowieka,który zapomina...
    Na pewno dasz z siebie wszystko dla Mamy,choć domyślam się,jakie to absorbujące.Odwagi i siły.
    Ja czasem martwię się "na zapas" jak to kiedyś ze mną będzie...

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję Reniu, staram się być silna...I też często myślę, jak to będzie ze mną na starość...nie chciałabym, aby dotknęła mnie ta choroba. Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo smutne to co piszesz...ciezki czas dla ciebie, ale i dla mamy, ktora ciagle szuka sie na nowo i probuje sie odnalezc wciaz na nowo... wiem, z doswiadczenia rodzicow , ktorzy opiekowali sie moja babcia, ze to nielatwa sytuacja. zycze ci sily na codzien i sily, aby to zaakceptowac...pozdrawiam cieplo i wiesz gdzie mnie szukac ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuję za życzenia i słowa otuchy:-) Tej siły rzeczywiście potrzeba bardzo dużo. Ciężko jest zaakceptować taki stan rzeczy, ale pomału oswajam się z tą myślą, że to się już nie zmieni. Pozdrawiam gorąco:-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj Genevieve, dawno mnie tu nie było, po prostu mam gorsze dni, ale podziwiam Ciebie, że w tak trudnej sytuacji znajdujesz siłę, żeby dzielić się Sobą z innymi. Pisanie bloga jest takim zapisem pamięci, bo kto wie co czeka nas za ileś tam lat...czasem z niepokojem myślę o przyszłości...patrzę też z podziwem na moją 87-letnią teściową i co dzień dziękuję Bogu za to, że jej umysł jest jeszcze tak sprawny. Życzę Ci siły i cierpliwości.Będzie dobrze!! Pozdrawiam Cię najserdeczniej:-))

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj Elu:))) Cieszę się bardzo z Twych odwiedzin i dziękuję za słowa wsparcia. Mama przebywa u mnie tylko okresowo i muszę przyznać, że jest ciężko, gdyż kiedy nie jest u siebie, traci orientację i ma bardzo silne stany lękowe. W swoim otoczeniu jest spokojniejsza, jednak jest problem, bo musi mieć wynajętą opiekunkę. Cieszę się, że Twoja teściowa jest w dobrej formie, Tobie również życzę dużo spokoju i pogody ducha, pozdrawiam gorąco:-)

    OdpowiedzUsuń