poniedziałek, 30 września 2013

W Hołdzie Mistrzowi

Czesław Niemen to artysta, którego nie trzeba przedstawiać.  Niedługo (za niecałe cztery miesiące) minie 10 lat od Jego śmierci i niestety mam wrażenie, że pomału zapominamy o dokonaniach artystycznych tego znakomitego muzyka i wokalisty. Stacje radiowe niezwykle rzadko nadają piosenki Niemena a jeśli już, to jest to "Sen o Warszawie", tak jakby twórczość tego artysty ograniczała się do tego jednego utworu. Telewizja całkowicie zrezygnowała z programów wspomnieniowych i głowę daję, że nawet w rocznicę śmierci nie zobaczymy ani nie posłuchamy piosenek Niemena na żadnej z popularnych stacji...no chyba że na Kulturze.
W tym kontekście bardzo ucieszył mnie fakt, że inny wielki polski artysta nagrał płytę, którą zatytułował "W hołdzie Mistrzowi". Mistrzem jest oczywiście Czesław Niemen a artystą, który śpiewa Jego utwory- Stanisław Soyka. W mojej ocenie płyta jest znakomita a piosenki Niemena w wykonaniu Soyki zyskały całkiem nowy wymiar. Nie ma tu taniego naśladownictwa i kopiowania niemenowskich aranżacji. Soyka zaśpiewał znane utwory zupełnie po swojemu i chwała Mu za to. Ciekawostką jest fakt, że wśród muzyków towarzyszących wokaliście jest legendarny gitarzysta Niemena Tomasz Jaśkiewicz.
Wiem, że nie wrócisz to jeden z największych przebojów Niemena, który znalazł się na tej płycie. Oprócz tego dziewięć innych znanych piosenek, min. "Sukces", "Stoję w oknie"i inne wielkie przeboje.

Jakiś czas temu udało mi się obejrzeć właśnie na Kulturze wspaniały koncert Soyki z piosenkami z tej płyty. Byłam zachwycona nowymi interpretacjami i poziomem artystycznym całego koncertu. Zachęcam Was gorąco do posłuchania tej płyty...może to być ciekawa propozycja na spędzenie chłodnego jesiennego wieczoru we dwoje.

Grób Czesława Niemena na Powązkach w Warszawie

środa, 11 września 2013

Firma Portretowa "S.I. Witkiewicz"

            Regulamin Firmy Portretowej "S. I. Witkiewicz"

Motto: Klient musi być zadowolony. Nieporozumienia wykluczone.

Regulamin wydrukowany jest w tym celu, aby oszczędzić firmie mówienia po wiele razy tych samych rzeczy.
1. Portrety wytwarza firma w następujących rodzajach:
 Typ A- Rodzaj stosunkowo tzw. najbardziej "wylizany". Odpowiedni raczej do twarzy kobiecych, niż męskich. Wykonanie "gładkie" z pewnym zatraceniem charakteru na korzyść upiększenia, względnie zaakcentowania "ładności".

 Typ B-Rodzaj bardziej charakterystyczny, jednak bez cienia karykatury. Robota bardziej kreskowa, niż typu A z pewnym odcieniem cech charakterystycznych, co nie wyklucza "ładności" w portretach kobiecych. Stosunek do modela obiektywny.
 Typ B+D- Spotęgowanie charakteru graniczące z pewną karykaturalnością. Głowa większa, niż naturalnej wielkości. Możliwość zachowania w portretach kobiecych "ładności", a nawet jej spotęgowania w kierunku pewnego tzw. "demonizmu".
Typ C, C +Co, Et.C+ H, C+ Co+ Et.itp.- Typy te, wykonane przy pomocy C2 H5 OH i narkotyków wyższego rzędu, obecnie wykluczone. Charakterystyka modelu subiektywna, spotęgowania karykaturalne tak formalne, jak i psychologiczne niewykluczone. W granicy kompozycja abstrakcyjna czyli tzw. "Czysta Forma".

 Typ D- To samo osiągnięcie bez żadnych sztucznych środków.
Typ E i jego kombinacje z poprzednimi rodzajami. Dowolna interpretacja psychologiczna wg. intencji firmy. Efekt osiągnięty może być zupełnie równy wynikowi typów A i B -droga, którą się do niego dochodzi jest inna, jako też sam sposób wykonania, który może być rozmaity, ale  nie przekroczy nigdy granicy ( d).
2. Zasadniczą nowością firmy w stosunku do przyjętych zwyczajów jest możność odrzucenia portretu przez klienta, jeśli portret czy pod względem wykonania, czy podobieństwa nie odpowiada klientowi.
Klient płaci wtedy 1/3 ceny przy czym portret przechodzi na własność firmy. Klient nie ma prawa żądać zniszczenia portretu. Zasada ta wprowadzona została dlatego, że nigdy nie wiadomo, czym kogo zadowolić można.
3. Wykluczona  a b s o l u t n i e jest wszelka krytyka ze strony klienta. Portret może się klientowi nie podobać, ale firma nie może dopuścić do najskromniejszych nawet uwag, bez swego specjalnego upoważnienia. Gdyby firma pozwoliła sobie na ten luksus: wysłuchiwania zdań klientów, musiałaby już dawno zwariować.

"Firma Portretowa"  Stanisława Ignacego Witkiewicza  obrosłą już legendą. Pozwoliłam sobie na przytoczenie fragmentów regulaminu ułożonego przez wybitnego Właściciela  Firmy, gdyż po pierwsze jest on genialny a po drugie właśnie będąc w Zakopanem mieliśmy okazję obejrzeć spektakl w Teatrze im. St. I. Witkiewicza pt."Ok!-Sza". Głównym tematem spektaklu była słynna Firma Portretowa a sam tytuł wiąże się z miejscem jego wystawienia czyli Willą Oksza, w której mieści się jeden z oddziałów Muzeum Tatrzańskiego. Dlaczego właśnie tam? Dlatego, że w tym miejscu zgromadzono sporą kolekcję portretów wykonanych przez Witkacego. Spektakl połączony był z możliwością naocznego sprawdzenia, jak wyglądały "wytwory firmy".
Witkacy nie przywiązywał wielkiej wagi do tej części swej twórczości, a jednak dziś -po latach to właśnie owe portrety są najbardziej charakterystyczną "wizytówką" tego artysty.