wtorek, 26 lutego 2013

Rozmyślania (przed)wiosenne...

Mam wrażenie, że najtrudniej znosimy zimę na przełomie lutego i marca, kiedy wszyscy jesteśmy już nią bardzo zmęczeni i z utęsknieniem wypatrujemy wiosny. Niestety, zima nie tak łatwo daje za wygraną i pokazuje nam swoje rogi właśnie wtedy, kiedy chcielibyśmy już o niej zapomnieć. Dla mnie najmilszym akcentem tej pory roku są ptaki, które od wielu lat dokarmiam zimą na swoim balkonie.


Ciągle tak mało we mnie energii, która jest mi potrzebna do bardziej intensywnego przeżywania tego, co niesie los. Mam nadzieję, że wkrótce to się zmieni. Będzie  musiało się zmienić, gdyż już w marcu los zaoferował mi nowe doświadczenia  zawodowe, z którymi przyjdzie mi się zmierzyć.
Przestawiam się więc z nieco pesymistycznej wizji świata na tory umiarkowanego optymizmu i czekam na pierwsze od wielu dni promyki słońca, tak entuzjastycznie zapowiadane wczoraj przez pana Kreta. Poza tym podtrzymuje mnie przy życiu myśl o letnich wakacjach w moich ukochanych Tatrach. Nie mogę już się doczekać takich widoków, jak ten:


Przy okazji mała zagadka: jaka to góra?



6 komentarzy:

  1. Kochana Genevieve, jestem pewna, że wiosna rozwieje wszelkie resztki pesymizmu kłębiące się w kącikach ust, które unisą się lekko jak łódeczki z papieru i wypłyną na rozpromienione dni coraz cieplejszej aury. Życzę wspaniałych pieszych wędrówek w nienaruszalność górskich szczytów, muzyki przychodzącej wraz z wiatrem i delikatności odczuwania codzienności. Ściskam Cię cieplutko i wielu powodów do uśmiechu w nadchodzący czas zawodowych wyzwań. Ucałowania :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana Małgosiu, dziękuję za tak piękny, poetycki komentarz:-) Dziś czuję już ten powiew wiosny, więc w sercu też jakby cieplej. To również Twoja zasługa, bo jesteś, choć daleko, ale przecież tak blisko mnie. Ściskam Cię najmocniej i pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Genevieve, życzę Ci kochana odzyskania energii, obyś mogła ze spektakularnym efektem wykorzystać ją w działaniu, w pracy... i nie tylko! Słońce świeci dziś fantastycznie, myślę że jest szansa aby nastroiło Cię pozytywnie do świata.
    Serdeczności przesyłam :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję Dominiko Droga za słowa otuchy. U nas również słoneczko ładnie dziś zaświeciło i to już jest powód aby się uśmiechnąć:))) Tobie również życzę dużo słoneczka, pozdrawiam gorąco:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Trudno się pozytywnie nastroić gdy za oknem szarówa ale babki! nie dajmy się! już niedługo, już tylko dotknąć wiosna spod ziemi wypełznie świerzym kwietkiem. Czujecie to?
    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj:))) Dziękuję za odwiedziny i za pokrzepiające słowa. Wczoraj wpadłam do Ciebie i z dużym zainteresowaniem przeczytałam Twoje opowiadanie, niestety nie zdążyłam napisać komentarza. A dziś...Twoje zapiski znikły...szkoda. Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń